Czwarta z cyklu krótkich porad pod hasłem „Dziękuję, sama się obronię”. Dzisiaj mamy kolejną dźwignię na kciuki.
Brzmi jak coś skomplikowanego. Ale zerknij tylko na filmik – przekonasz się, że powoli możesz zrobić ten ruch właściwie od razu. Żeby móc reagować odruchowo, szybko i bez zastanowienia, potrzebujesz oczywiście wielu powtórzeń i treningu – ale w bajlowej samoobronie to żadna nowość.
Do rzeczy. Co robić, kiedy ktoś chwyci Cię oburącz za Twoją rękę?
Drugą rękę masz wolną, prawda? Wykorzystaj to i uderz napastnika w brzuch. Złap swoją dłoń i wyciągnij, łamiąc uchwyt przeciwnika. Ciągnij zawsze tak, żeby dźwignia działała na kciuki – wyrwij ręce do góry, jeśli kciuki przeciwnika są skierowane w górę (czyli chwycił Cię z dołu) i odwrotnie. Dokładnie tak, jak Maciek w dzisiejszym filmiku.
Przećwicz ten ruch z kimś – zacznij od lekkiego chwytu. Powtarzaj ćwiczenie regularnie, żeby w razie potrzeby móc zadziałać bez zastanowienia.
Tu możesz zobaczyć poprzedni odcinek, a tutaj dowiesz się, kiedy startuje kolejny bajlowy kurs samoobrony (w Krakowie).
Dodaj komentarz